Czas pożegnań
24 czerwca 2022 roku zapisze się w historii Publicznej Szkoły Podstawowej im. Juliana Tuwima w Czarnoborsku jako dzień wyjątkowy. W tym bowiem dniu po dwóch latach przerwy spowodowanej pandemią mogliśmy się spotkać na uroczystości zakończenia roku szkolnego, po raz ostatni zakończenie odbyło się w dwóch budynkach i wreszcie najważniejsze - w tym dniu pożegnaliśmy trzy odchodzące na emeryturę bardzo ważne dla szkoły osoby - panią dyrektor Małgorzatę Denys, panią wicedyrektor Elżbietę Deperas i panią Kamilę Szelest. Żegnaliśmy też kolejną klasę ósmą. Było więc wiele wzruszeń, łez i wspomnień.
Już na długo przed godziną ósmą gromadzili się w szkole uczniowie, którzy po raz ostatni w tym roku szkolnym przyszli, aby odebrać świadectwa. Na uroczystość przybył również pan burmistrz Paweł Niedźwiedź wraz z pracownikami gminy, aby pożegnać panią dyrektor Małgorzatę Denys, która po wielu latach pracy w naszej szkole, w tym 22 latach na stanowisku dyrektora, odchodziła na emeryturę, a także dwie nauczycielki: panie Elżbietę Deperas i Kamilę Szelest. Wszystkie trzy panie całą swoją karierę zawodową związały z naszą szkołą, tworząc jej oblicze od wielu lat.
Również na uroczystości zakończenia roku szkolnego przez uczniów klas I-III, która odbyła się w Pobielu, nie zabrakło wątku pożegnalnego. Tego dnia trzecioklasiści żegnali się nie tylko z etapem edukacji wczesnoszkolnej, ale także z panią Elżbietą Deperas, dla której byli ostatnią klasą wychowawczą w długiej i pięknej pracy nauczyciela i wychowawcy. Nic dziwnego, że w niejednym oku zakręciłą się łza, wszak wśród rodziców trzecioklasistów, byli też wychowankowie pani Elżbiety Deperas ze szkoły i z drużyny zuchowej.
O godzinie 11.30 w budynku szkolnym mieszczącym się w Pobielu miało natomiast miejsce wzruszające pożegnanie klasy VIII a także pań odchodzących na emeryturę, tym razem przez rodziców i pracowników szkoły. Było wiele wzruszających słów i łez.
Uczniowie klasy VIII przygotowali na tę okazję pomysłowy montaż, w którym naukę w szkole porównali do rejsu. A ponieważ ich losy w naszej szkole również były ciekawe i burzliwe, bo do czwartej klasy uczyli się w dwóch budynkach, w dwóch odziałach, załoga odbywała rejs dwoma statkami, które dopiero od piątej klasy połączyły się. Nie dane im było długo płynąć razem, bo niebawem przyszła pandemia i znowu musieli się rozstać, aby w ósmej klasie uczyć się niemal od nowa bycia razem.Wszystko skończyło się jednak dobrze. Załoga dobiła do brzegu i tu rejs się skończył. Teraz każdy z nich zamustruje na inny statek, a my, którzy próbowaliśmy tymi statkami kierować, będziemy z zainteresowaniem i życzliwością śledzić ich losy.
Nasze koleżanki również rozpoczną nowy etap życia. Będą uczyły się teraz nowej roli, ale w naszej pamięci i w annałach naszej szkoły na zawsze pozostanie wyraźny ślad, który tutaj zostawiły.
Taki to był dzień, w którym nostalgia mieszała się z nadzieją, wdzięczność wyciskała łzy, a każdy z nas miał za co dziękować.
Autor: Janusz Żuk
|